>leniuchujący wędrowniczek

>W gronie projektantek I lowe SCRAP pojawił się pomysł oryginalnych wędrowników-domowników – albumów, które tym razem nie będą nigdzie wysyłane (no kto to mógł wymyślić – no oczywiście że Jasz); ich jedyną drogą jaką będą przemierzać będzie trasa półka-stół. Co miesiąc ma się znaleźć we wpisie zdjęcie z danego miesiąca, a całość ma spełniać pewne wyzwaniowe wymogi – w tym miesiącu są to: turkus, fiolet i guzik.

Mój album będzie pamiętnikiem – moi małym oczyszczeniem ze złych emocji, dzieleniem się największymi radościami, wzruszającymi wspomnieniami, dumą z osiągnięć. Każdy miesiąc będzie wyposażony w ukrytą niestety dla Was dodatkową kartę z zapiskami; w tym miesiącu mało optymistycznie, ale mówi się trudno, czasem negatywne emocje biorą górę i trzeba się ich w jakiś sposób pozbyć – przelanie ich na papier jest chyba najbezpieczniejszą formą oczyszczenia. Kartką z pamiętnika jest tu biało-czarna kartelusza wyrwana z ozdobnego notesu Making Memories.

Okładki jeszcze nie ma, ale jest już na nią pomysł; Całość albumu zbinduję pewnie dopiero na początku stycznia następnego roku – bo nie wiem jakie osiągnie gabaryty. Tak jak napisała Nula – pewnie będzie mały i gruby – tak jak i ja 🙂

8 Komentarzy to “>leniuchujący wędrowniczek”

  1. >Piękny wpis, dużo czerni załączyłaś i wyszło tak głęboko, tak elegancko…bardzo mi się podoba 🙂

  2. >naprawdę głęboko.. super 🙂

  3. >oszczędny w formie, a emocje aż się w nim kłębiąbrawo sztuką jest przekazać niewielkimi środkami tyle treści

  4. >ooo pięknie wygniotłaś mężową facjatę;)

  5. >zrobiąłś labumowy majstersztyk – co prawda nijak mnie to nie dziwi, ale powzdychać można, prawda?

  6. >Piękny jest… Aż inaczej na te kolory spojrzałam :*

  7. >piękny jest, taki emocjonalny i elegancki

Dodaj odpowiedź do edit Anuluj pisanie odpowiedzi