>
Dostałam…
…wariatki kochane – zmówiły się za moimi plecami i każda zrobiła w domu dwie strony pamiątkowego albumu – tylko dla mnie. Na miejscu złożyły go w całość – mnie zostało tylko wkleić zdjęcia, które specjalnie z tego powodu trzaskałysmy dwójkami w ilościach hurtowych 🙂
Strony Ibiskowe są… ibiskowe! 🙂 to jest jej styl – jej papiery, jej układ…
kamaftut stworzyła strony w charakterystycznych dla siebie C&S kompozycjach;
Gulka – kochana, zaimponowała mi niezmiernie malując swoje karty moimi ukochanymi ecolinami; nie obyłoby się bez „gulowych ptaszorów”… no i te maleńkie, wycinane listeczki – musiała je chyba trzymać pensetą podczas klejenia;
Nula – no to od razu widac kto robił 🙂 ils-owe papiery, guziole, kwiatuch… a na drugiej stronie – matko i córko, embossing na gorąco w postaci mieniących się, czarnych nawiasów! hohohoho… pojechała 🙂
hmmmm… „jak ja to widzę…?”
Jaszka oprócz tego że wykonała swoje obligatoryjne strony zaprojektowała również okładkę całego albumu [no wiem ze widać, ale musiałam napisać; dostałam nawet szwedzkiego okularnika 🙂 ], całość prezentuje się nadzwyczajnie!
Dziękuję Wam dziewczyny jak nie wiem co, jesteście nieziemskie, sprawiłyście mi ogromną radość.