>
Obsesyjnie i bezustannie słuchałam wczoraj piosenki, ‚Ama-me’ którą Wam wczoraj podlinkowałam. To niesamowite, ale ona mi się nie znudziła, mogłabym dzisiaj sobie taki seans powtórzyć gdyby nie moi współlokatorzy 🙂
Słuchając tej cudownej melodii śpiewanej przez ten aksamitny głos z niebiańską gitarą akustyczną w tle zaczęłam sobie wyobrażać kolory, które mogłyby zilustrować te dźwięki. Niesamowicie mnie to natchnęło i…
… powstało ‚to’:
Słuchając tej cudownej melodii śpiewanej przez ten aksamitny głos z niebiańską gitarą akustyczną w tle zaczęłam sobie wyobrażać kolory, które mogłyby zilustrować te dźwięki. Niesamowicie mnie to natchnęło i…
… powstało ‚to’:

co prawda piosenka tylko w połowie opowiada szczęśliwą historię, ale w całości nastawia mnie tak pozytywnie, że przeżywam ją pastelowo (poza tym Veronique la Berre śpiewa ją po portugalsku, a to dla mnie język totalnie obcy – ale żeby nie było, przetłumaczyłam sobie).
punktem wyjścia do formy powyżej była miłość do zawieszek Debee Art – ale wyobraźnia mnie poniosła 🙂
…piękna…
nie wiem w sumie skąd się wziął ten róż w mojej pracy, bo generalnie tę piosenkę przeżywam tak:
wszystkie fotografie w tej mozaice pochodzą z TEGO sklepu na Etsy
Skomentuj