>

Sprawa jest poważna – zaczęłam sama takowe robić z papieru; no efekt powiem delikatnie – mnie nie zadawala, ale mimo wszystko się pochwalę 🙂
Oto zajawka nowych projektów „anemonowych”:
>
Oto zajawka nowych projektów „anemonowych”:
>
No dobra tak bałaganu nie ma, ale przekornie umiejscowiłam kilka wybranych fot w swoim własnym bajzlu scrapowym – zaszyłam, zachlapałam, posklejałam i wyszło tak:
>
Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziękuję wszystkim którzy zostawili w poście poniżej życzenia – jestem wszystkimi szczerze wzruszona… na prawdę, bardzo miło mi było czytać te wszystkie komplementy… jesteście niezastąpione i dla Was mi się „chce” :*
Dziękuję.
>
>
Kiedy Ibisek zaproponowała swoją LO’sową mapkę nie bardzo wiedziałam jak się za nią zabrać – taki prosty układ, prostokąty, kółeczka… hmmm… nie wiedziałam jak to ugryźć żeby nie było sztampowo; kiedy postanowiłam się poddać dotarło do mnie zamówienie ze scrap.com.pl wraz z kilkoma gratisami w podziękowaniu za współpracę, między innymi dwa rodzaje print-screenów Hambly – no kocham tę firmę za banalne pomysły wykonane w niebanalny sposób. Srebrny druk na papierze pakowym w połączeniu z ostatnimi rewelacjami pogodowymi natchnął mnie i sprowokował do stworzenia czegoś dla mnie nietypowego. Kolekcja Amber dołączyła do tego wybuchowego zestawu ze znamienną sobie oczywistością pasowania do wszystkiego i wszędzie. Powstał scrap opatrzony zdjęciami głupich min, mających przekazać nastroje dotyczące październikowych nawałnic – tak zwany FOCH razy trzy. Dodałam retro-tag, który pocięłam na kawałki, kryształek, gwiazdkowy guzik, ulubione bradsy MM i chlapania srebrną farbą.
Dzisiaj na blogu art-piaskownicy zostaną opublikowane wszystkie prace uczestniczek zabawy oraz jedna praca z nadesłanych przez Was interpretacji.
>
Wczoraj miałam ewidentnie dzień scrapowy 🙂 czułam „że mi się chce”, ale mimo wszystko potrzebowałam konkretnej mobilizacji…
… co zrobiła Ania-Maria? jak zwykle będąc w takim stanie napisała na gg do drugiej Ani-Marii i zaproponowała wyzwanie: konkretna mapka i oby na papierach projektu dziewczyn z I lowe SCRAP.
W ten sposób narodził się ten oto bajzel 🙂 Scrap skomponowany z aż trzech kolekcji ILS: Soczyste Lato (baza), Romanca (to co różowe) i Chocomint (słodkie kropeczki). Lo’s obnaża kolejną prawdę o kolekcjach ILS – są mega kompatybilne i można z ich połączenia tworzyć co sobie tylko wymarzymy 🙂
Pracę Nulki możecie oglądać oczywiście u niej na blogu – TUTAJ.
To zdjęcie Jasia było robione na początku wiosny – niesamowite jak po tych kilku miesiącach widać różnicę w rysach twarzy… mój mały mężczyzna rośnie i nie da się tego powstrzymać…
Oto mapka na podstawie której powstały nasze prace:
Oprócz produktów ils-owych wykorzystałam także moją ulubioną białą farbę Distress i ćwieki Latarnia Morska oraz farby akrylowe.
>
Ponad tydzień temu pojawiła się na art-piaskownicy okrągła mapka craftowa, którą własnoręcznie nabazgroliłam; wczoraj okazało się że stała się ona doskonałym pretekstem do zrobienia prezentu dla mojej… Naty 🙂 poza tym zdjęcie które mi przesłała, na którym tuli się do mojej dwumiesięcznej ulubienicy zachwyciło mnie jak dawno nic. Powstała kolejna akrylowa zawieszka w kolorach jasnego wrzosu i (uwaga nowość)małych diamencików 🙂 bawiłam się przednio, mało tego jestem zadowolona z końcowego efektu, mimo że nie w moim stylu i słodko – pasuje do tych małych kujawianek.
>Uzbierały mi się dwie nieopublikowane wyzwaniowe prace; pierwsza to scrap na wyzwanie mapkowe przygotowane przez timbouctou. Layout zapowiadał się ciekawie, jednak nie podołałam klimatowi jaki zaproponowała Tim; poszłam w walorowe fiolety, wrzosy, liliaki… no nie poszło mi i nie mam się czym chwalic, ale publikuję, trudno… prawdziwa klęska dopiero przed Wami 🙂
A teraz prawdziwy pogrom 🙂 ScrapLift piskownicowy – tym razem na warsztat poszła jedna z ostatnich prac Iris – zmieniłam jej charakter dokumentnie! dopiero co dostałam swój przydział nowych kolekcji grupy I lowe SCRAP, zakochałam się w tych papierach i stemplach natychmiast i na zabój. Do tej pracy użyłam kolekcji zaprojektowanej przez Eight – no kompletnie nie moja bajka, ani kolory, ani wzory – ale zakochałam się, co robić! Niestety ta „nie moja bajka” wyszła przy pierszych próbach realizacji scrapa 🙂 nie poradziłam sobie zupełnie, no nie moja stylistyka i tyle – choć kolekcja przecudna. Za to podpasował mi stempel w romby zaprojektowany przez Ciasteczko. No i przyszedł czas na ostrą samokrytykę – uwielbiam to zdjęcie, ale ten tytuł… no sięgnęłam dna banału 🙂 dobrze że odcięłam od tej kalkomanii chocią „I” love you 🙂 no kocham, kocham… ale I love you… no wybacznie tylko mi to pasowało. Wiem też że jesli się coś publikuje na blogu to znaczy że człowiek chce się tym pochwalić – no tym razem ta zasada się nie potwierdza, chciałam Wam tylko kolejny raz uświadomić że ja takich scrapow robić nie potrafię i nie powinnam 🙂
…no sama się prosiłam. Ponieważ wczoraj wywiązałam się ze wszystkich zobowiązań scrapowych napisałam dziś w południe do Nulki że potrzebuję wyzwania na dziś 🙂 no i dostałam… czasu jak na lekarstwo i bandę wytycznych: karton jako baza, farby, bradsy, guziki, sznurek, alfabet i journaling i nic poza tym! Żeby było weselej zażyczyłam sobie jeszcze mapkę… efekty jakie są każdy widzi 🙂 dodałabym tu jeszcze ze sto różnych rzeczy, scrapowych papierów i kolorów 🙂
Zrobiłam wyjątek – użyłam tyłu po bloku technicznym, ecolinek, kartki post-it na której zapisałam wytyczne, linie wyskrobałam nożykiem; dedykacja i róż są specjalnie dla Nulki 🙂 no i teraz pięknie widać nasze dwie natury – różne jak kolor naszych włosów :]
to się nazywa ekspresowe wyzwanie – 2 godziny i całość zaplanowana, wykonana i wstawiona.
wykorzystana mapka jest autorstwa Bibine75
… czyli sezon piaskownicowych szaleństw rozpoczęty! Nawet można zaryzykować stwierdzenie, że art-piaskownicowych :), bowiem scrap powstał na bazie mapkowego wyzwania Art-piaskownicy; autorką layoutu jest Katasiaczek. Zapraszam na nasz wyzwaniowy blog – tam zobaczycie więcej prac.
Po tygodniu spędzonym na sprzątaniu działki i przygotowywaniu jej do nowego sezonu jestem odurzona tlenem i totalnie rozleniwiona. Ale to nie tak, że nic przez ten cały czas nie robiłam – niestety, wszystko chwilowo ściśle tajne 🙂
Obiecuję że jutro ciąg dalszy ujawniania.