>… nie sądziłam że jeszcze w tym roku będę miała przyjemność pisać taki wątek 🙂 w tym tygodniu listonosz przyniósł mi dwie tajemnicze, niespodziewane przesyłki. Okazało się że to moje urodzinowe prezenty, które gdzies się zawieruszyły na poczcie! Jakże byłam zaskoczona, a jaka szczęsliwa!!!
Od Ki, która znów o mnie nie zapomniała – kochana na Ciebie zawsze można liczyć, na dobre i na złe chciałoby się napisać – dostałam cudnej urody broszkę w moich ukochanych odcieniach granatu i błękitów. Brocha na dobre zadomowiła sięna pasku mojej nowej – urodzinowej torebki od Katrin :*
Drugi, bajecznie kolorowy i radosny prezent przyleciał do mnie od Anity! Jędza jedna wysoka wiedziała że kocham się w jej haftowanych obrazkach no i… mam teraz swój 🙂 tzn… ma go mój Jaś, bo błyskawicznie przechwycił przesyłkę i znalazł miejsce nad swoim łóżeczkiem żeby powiesić podarunek mamusi 🙂 Teraz „słodki dom” Anity rozpromienia nasze małe wnętrza.
Dziękuję Wam dziewczyny za cudne prezenty, za pamięć i przepraszam za spaskudzenie Waszych cudnych prac moimi beznadziejnymi zdjęciami, ale były robione „w biegu” 🙂