Archive for Lipiec, 2009

31/07/2009

>powracam!

>





Witam po długiej nieobecności która była spowodowana ekspresowymi wakacjami 🙂 w ciąg tego tygodnia zdążyłam jechać pół północy i jeszcze odwiedzić południe! dziękuję moim przyjaciołom z Krakowa i Mazur za gościnę… a Pani która wynajmowała mi pokój nad morzem… nie dziękuję, bo wody nie było 🙂
dzisiaj zaległy scrap, który przygotowałam na własne wyzwanie kolorystyczne, które dzisiaj pojawiło się na blogu art-piaskownicy; zachęcam was do działa o zestaw to prawdziwy ‚samograj’, praca musi wyjść! Papier pod ten scrap namalowałam sama – głównym motywem inspiracji był fragment doskonałego zdjęcia Christing-O- na dodatek ta Barcelona, która gdzieś tam widnieje wśród innych miast…
tylko z tytułu nie jestem zadowolona, ale weny mi zabrakło na przekaz pisany.

22/07/2009

>Tibidabo-do góry nogami nad Barceloną

>

kolejny raz… idąc za ciosem postanowaiłam oscrapować kilka następnych zdjęć z pobytu na Tibidabo – album z tego dnia miał wyglądać kompletnie inaczej, ale skoro zrobiłam już scrapa i trafiło się ciekawe wyzwanie to już będzie chyba ostatnia praca związana z tym miesjcem. Czeń-biel-żółć, w krótce przekonacie się na czym polega wyzwanie… ale to jeszcze kilka dni 🙂 Wykorzystałam w albumie dwie akrylowe bazy (projektu Agnieszki Posłuszny do kupienia w Scrap.com.pl), które pokochałam, nowe stemple projektu ciasteczka dla I lowe SCRAP i terkturowej bazy projektu ILS :)… tyle, jestem prawie zadowolona – prawie bo to jednak nie jest takie jak sobie wyobrażałam.

17/07/2009

>tam gdzie kwitną magnolie…

>





… pierwszy raz od niepamiętnych czasów zrobiłam dla siebie album. Miałam kilka fajnych zdjęć z początku maja, miały być ‚bohaterami’ pojedynczych scrapów ale jakoś się nie złożyło-doczekały się wczoraj oscrapowania w mini-albumie poświęconemu dniu 8 maja – dniu przeprowadzki na działkę. Tego dnia akurat pierwszy raz w naszym ogrodzie zakwitła magnolia… no co mam pisać 🙂 wszystko jest na zdjęciach – taka krótka historia.

Udało mi się wykorzystać w tym albumie przepiękny brad projektu Agnieszki Posłuszny (Latarni morskiej – cały zestaw epoksydowych bradsów można znaleźć w sklepie scrap.com.pl) – wpasował się idealnie w kółko z doskonałej bazy, którą możecie nabyć TUTAJ 🙂 w firmowym sklepie I lowe SCRAP!!!

no to wystarczy tej komercji moi mili – po trzech godzinach ładowania zdjęć z super zasięgiem prosto z lasu żegnam się z Wami, dobranoc i miłego, słonecznego poranka!

15/07/2009

>czego o mnie nie wiecie…

>

no i wyszło szydło z worka – tak jestem nałogową lunaparkowiczką! Kocham, uwielbiam wprost ubóstwiam wesołe miasteczka! Nic nie sprawia mi takiej przyjemności jak swobodne spadanie, jazda 90km/h do góry nogami, niespodziewane obroty, zakręty i szarpnięcia… dużo, szybko i z efektem zaskoczenia, do tego głośny krzyk i wymarzona zabawa gotowa – polecam każdemu na odprężenie zestresowanych i zapracowanych mięśni – BOMBA!!!
W związku z powyższym nałogiem przy okazji pobytu w Barcelonie wybraliśmy się z M. na najwyższą górę tego rejonu – Tibidabo. Miejsce absolutnie bajeczne! Jedzie się tam podziemną koleją, potem zabytkowym niebieskim tramwajem w otoczeniu secesyjnych pałaców a końcowy odcinek trasy pokonuje się kolejką szynowo-liniową… tym sposobem docieramy na miejsce – wesołe miasteczko założone tu na początku XXw. O atrakcjach nie będę się rozpisywać, bo zaczytałybyście się na śmierć 🙂 w każdym bądź razie było bosko (choć znam ciekawsze lunaparki w Europie – za to nigdzie nie spotkałam jeszcze tak cudownego widoku – cała Barcelona i morze są na wzgórzu podane jak na talerzu – polecam!)
Poniewż środek miesiąca minął pokazuję dziś to Lo które zostało przygotowane na comieieczne wyzwanie tematyczne art-piaskownicy.

12/07/2009

>akrylowe prezent

>

Popełniłam scrapbunek – wczoraj w nocy szukając natchnienia oglądałam wcześniej skopiowane do specjalnego, scrapowego folderu zdjęcia… wpadło mi w oko to cudne Nulowe, sielskie-anielskie foto na którym leży w trawie z Kubkiem 🙂 no i poszło na tapetę; pierwszy raz pracowałam na arylowej bazie (projektu agnieszki vel Latarni morskiej) i musze przyznać że łatwo nie było… ta zawieszka o średnicy 15 cm zajęła mi mnóstwo czasu – ale z efektu jestem zadoolona i jak wyslę do Nuli całość chyba nie będę się wstydzić 🙂 Nawet kochane brokatu użyłam! hahahahahha
Życzę wszystkim udanej, słonecznej niedzieli!


11/07/2009

>my room

>


Dzisiaj art-piaskownica proponuje nowy CardLift – przepiękną, radosną kartkę którą do liftu wybrała Anita. Chętnie wzięłam udział w tej zabawie, kolorowe kwiaty mówiły do mnie, krzyczały zrób nas, zrób!!!
Zasiadłam do stołu i zdębiałam… co by tu?! „(…)materiał, materiał… mam jeden… tylko jeden materiał mam… użyłam go już ostatnio do przepisu ale jeszcze mi zostało, może ten materiał, jeszcze raz; no tak i coś z działki i może jakieś spękania…”
no tak mniej więcej wyglądał mój monolog wewnętrzny gdy zasiadłam do pracy… powstało to – zawieszka zdobiąca jeden z działkowych pokoi 🙂 Oprócz materiału i brzozowych witek użyłam bradsów zaprojektowanych przez Agnieszkę vel Latarnię Morską – idealnie się nadały do tego projektu i podkreśliły jego klimat [jako „złota rączka” sklepu scrap.com.pl zapraszam do odwiedzenia jego podwojów :)]

11/07/2009

>nadrabiam zaległości

>Uzbierały mi się dwie nieopublikowane wyzwaniowe prace; pierwsza to scrap na wyzwanie mapkowe przygotowane przez timbouctou. Layout zapowiadał się ciekawie, jednak nie podołałam klimatowi jaki zaproponowała Tim; poszłam w walorowe fiolety, wrzosy, liliaki… no nie poszło mi i nie mam się czym chwalic, ale publikuję, trudno… prawdziwa klęska dopiero przed Wami 🙂

A teraz prawdziwy pogrom 🙂 ScrapLift piskownicowy – tym razem na warsztat poszła jedna z ostatnich prac Iris – zmieniłam jej charakter dokumentnie! dopiero co dostałam swój przydział nowych kolekcji grupy I lowe SCRAP, zakochałam się w tych papierach i stemplach natychmiast i na zabój. Do tej pracy użyłam kolekcji zaprojektowanej przez Eight – no kompletnie nie moja bajka, ani kolory, ani wzory – ale zakochałam się, co robić! Niestety ta „nie moja bajka” wyszła przy pierszych próbach realizacji scrapa 🙂 nie poradziłam sobie zupełnie, no nie moja stylistyka i tyle – choć kolekcja przecudna. Za to podpasował mi stempel w romby zaprojektowany przez Ciasteczko. No i przyszedł czas na ostrą samokrytykę – uwielbiam to zdjęcie, ale ten tytuł… no sięgnęłam dna banału 🙂 dobrze że odcięłam od tej kalkomanii chocią „I” love you 🙂 no kocham, kocham… ale I love you… no wybacznie tylko mi to pasowało. Wiem też że jesli się coś publikuje na blogu to znaczy że człowiek chce się tym pochwalić – no tym razem ta zasada się nie potwierdza, chciałam Wam tylko kolejny raz uświadomić że ja takich scrapow robić nie potrafię i nie powinnam 🙂

06/07/2009

>piknikowy przepis na…

>




Najnowsza edycja piaskownicowej zabawy „przepis na” pod kierownictwem Edit, okazała się powodem to wyjęcia z szafy materiału kupionego zeszłego lata. Z tej kraciastej „ściereczki” miałam uszyć zasłonki do działkowej kuchni – ale coś się nie złożyło…
O materiale przypomniałam sobie dopiero czytając przepis Edit: ręcznie robiony kwiatek, przeszycia, guziki, farba i kawałek materiału… wyśmienita receptura! Okazała się wraz z moim materiałem wprost idealna na letni piknik i w takim też klimacie powstała ta praca. Zachęcam was również do wzięcia udziału w tym wyzwaniu; wszystkie szczegóły oraz inne prace z tego przepisu znajdziecie już dziś na blogu Art-piaskownica
acha skorzystałam tu z kilku fragmentów kompozycji pewnej mapki, której autora nie znam… jeśli któraś z Was

03/07/2009

>domowędrujący – CZERWIEC

>


W tym miesiącu załoga I lowe SCRAP otrzymała wytyczne do domowędrującego albumu do Ibiska: kolorowo, frywolnie z przeszyciami i zasuszoną rośliną 🙂
Oscrapowałam na kartach tego miesiąca to samo zdjecie z dnia rocznicy ślubu, które pokochałam za piegi 🙂 kartę zdobi okrągły magnes z kopią jednej z gaudiowskich mozaik kupiony w La Pedrerze (gdybym kupiła te wszystkie cuda które tam znalazłam poszłabym z torbami na najbliższe 20 lat). Strona z dwoma zdjęciami jest scrapliftem jednej z ostatnich prac Badanki.

01/07/2009

>trzecia rocznica ślubu…

>




… w tym roku udało się ją spędzić w Barcelonie i ucztować w fajnej knajpce w pięknych okolicznościach przyrody (w zeszłym roku hucznie spędzaliśmy ten dzień w zgierskim Mc’donaldsie 🙂 ) to mój pierwszy scrap od prawie miesiąca – nie moglam się zabrać, jeszcze ta pogoda… do pracy zmobilizowała mnie dopiero nowa edycji ‚Graj w kolory’ na art-piaskownicy – Anita wybrała cudne róże w połączeniu z moją ukochaną żółcią i szarością. Zdjęcie z 15 czerwca – robione w parku Joana Miró 🙂