Archive for ‘wyzwanie’

16/09/2010

>jesienne NAS troje :)

>

Wczoraj na szybciora powstała papierowa torba na jesienne skarby wg kolorów z poniżej wspomnianego już wyzwania Anity na art-piaskownicy –> TUuuuuuu.

Zielone bazy to cudnie soczyste papiery z nowej kolekcji ILS Full of Colors 🙂 plus dodatki z dna szuflady.

Już dzisiaj znalazlo się kilku chętnych do zamieszkania w owej pamiątkowej torebce – mianowice NAS troje czy kasztanowa rodzina: Mama, Tato i mały Jasio 🙂

Jesień potrafi być czarująca. Udanego wieczoru Wam życzę (przypominam że dzisiaj na TVP2 nowe odcinki „hałsa” lecą 🙂
15/09/2010

>w klimacie vintage

>Dzisiaj coś w kolorach vintageowych, które podsunęła mi jako inspirację Anita, w ramach nowego wyzwania kolorystycznego art-piaskownicy. Te barwy mają niesamowity potencjał! Praca z nimi była bardzo przyjemna i nastrajała nostalgicznie – chyba tak było, w sumie to już nie pamiętam, bo LO powstawał dawno temu.

Na zdjęciu jestem ja i moja najbliższa przyjaciółka, która być może niedługo wyjedzie na inny kontynent… no i, po prostu…
jak się dowiedziałam to sobie popłakałam, a potem powstała ta praca…
no i tyle, nie mam więcej do napisania.

11/08/2010

>gorąco :D

>

Kochani! Znowu jest gorąco, znowu mamy lato! Jak ja kocham taką pogodę, uwielbiam! Wstaję rano, otwieram okiennice i wita mnie wschodzące słoneczko; na tarasie jem śniadanko opalając jednocześnie stopy, które wystają poza obszar parasola dającego delikatny cień 🙂 to mój mały raj (co nie zmienia faktu, że byłoby cudownie, gdyby za szpalerem drzew szumiało lazurowe morze). Podzielę się dzisiaj z Wami odrobiną mojego słońca, które uwieczniłam na dzisiejszym scrapie.

Jego olśniewającą bohaterką jest moja Katrin :*** i jej cudne letnie piegi.
Scrap jest liftem przygotowanym na wyzwanie Mony Lisy – naszej nowej koleżanki z Art-Piaskownicy. TUTAJ znajdziecie pozostałe, cudowne prace moich piaskownicowych psiapsiół 😛
Tymczasem konam 🙂 właśnie wróciłam (pisałam własnie bo w czasie pisania tego posta poszłam jeszcze na grzyby i podlałam cały ogród) z trzeciej już dzisiaj wyciczki rowerowej z Jaśkiem. Niestety mimo wiosennego zakupu roweru dla mojego dziedzica ten nie nauczył się na nim jeżdzić do dzisiejszego dnia (może dlatego że się uparłam że ma jeździć od razu na dwóch kółkach i boczne wspomagacze mu odkręciłam – hmmm…), w każdym bądź razie jeździmy na wycieczki po staremu – czyli ja pedałuję, a dziedzic zasiada w wiklinowym koszu na kierownicy. Tegoroczna trudność polega na tym, że Jasia już nie waży 10kg i każdy jego ruch: „o mamuś zobacz – piesek”, albo „o auto nas goni – ścigamy się!” grozi wywaleniem. Drogi na wsi mamy piaszczyste, kamieniste i całe w górkach i dołkach więc wycieczki należą raczej do tych mało relaksjących. Ale jakoś sobie radzimy (tfu, tfu). Podczas tych wypraw zabieramy ze sobą aparaty (Jasio swoją cyfrówkę, a ja moje analogowe maleństwa) i szalejemy. Kolekcjonujemy te cudowne widoki zachodzacego za brzozami słońca, kwitnącego wrzosu, stojących w trawie borowików… ciekawe co z tego wyjdzie po wywołaniu filmów.

09/08/2010

>czy u Was też tak pada?!!!

>

Budzę się rano, patrzę – piękne słońce; wskakuję w krótkie spodnie i myk na leżaczek – opalando. Jest cudownie, bajka – od dawno nie było pogody do opalania; na moment zaszło słońce, usiadłam, zdjęłam okulary i nagle zalała mnie ściana deszczu 🙂 ?! O co kaman?! Bez żadnej zapowiedzi?! No cóż…
W ramach przecierania chmur dwa słoneczne scrapy: „powietrzne” zdjęcia oprawione w delikatne pastele, czyli kolory które kojarzą mi się z barwami wypalonymi przez ostre słońce, wyglądające zupełnie jak ze starych zdjęć z dzieciństwa.
Pierwszy ze zdjęciami mojego latającego dziecka 🙂 Layout oparty na mapce Mumy, którą przygotowała specjalnie na wyzwanie bloga art-piaskownica – macie jeszcze dwa dni na jej realizację, podlinkowanie i przesłanie linku w komentarzach pod postem!

Drugi to scraplift jednej z doskonałych, często przywoływanych przeze mnie prac Chelseavn – nieudolny, bo to taka rozgrzewka po długiej przerwie była 🙂

Tradycyjnie łyk pastelowych, cukierkowych letnich lemoniadowo-słonecznych inspiracji:

<img src="http://farm5.static.flickr.com/4138/4862351017_9171151ce4_z.jpg" width="640" height="640" alt="
Things I love Thursday – dreamy pastel tones”>

Dzisiejszy deser to małe nawiązanie do inspiracji kolorystycznych z poprzedniego posta – dzisiejszy ‚bench monday’ – czyli brudne stopy, na starej drabinie za garażem 🙂

i jeszcze dwie migawki z tej samej „sesji”

              

Życzę Wam cudownego, słonecznego poniedziałku! (U mnie już po deszczu – znów wyszło piękne słońce) – czyli…
… opalando!

12/06/2010

>scrapowo

>Wiem, wiem, wieeeeem… straszliwie się scrapowo zaniedbuję, ale wierzcie mi – serio nie mam czasu. Codziennie od ponad miesiąca jeżdżę na działkę, sprzatam domek na nowy sezon, przkopujęogródek, sadze, przesadzam… no pracy mam mnóstwo! Wraca wieczorami skonana i praktycznie padam razem z Jaskiem na kanapie zaraz po kąpieli. Tyle cudownyhc papierów czeka na mnie w skrzyni a tu nic…
Ale już niedługo biorę się za siebie; prawdopodobnie jutro przeprowadzam się już na stałę do lasu, jak tylko się zadomowię to działam, obiecuję. Jedyny problem będzie jak zwykle z zasięgiem – w środku tej dziczy trzeba lataś z laptopem po lesie żeby znaleźć dobre miejsce na połączenie ze światem. wstawienie jednego posta ze zdjęciem na bloggerze graniczy często z cudem, ale postaram się uzbroić w cierpliwość…

A dzisiaj mały scrap A4 z ukochanym zdjęciem moich współlokatorów wykonany na kolorystyczne wyzwanie Art-Piaskownicy, które gościnnie prowadziła Marika (w ramach nagrody za najlepszą pracą wykonaną z zestawu digi zaprojektowanego przez Timbouctou z okazji pierwszych urodzin Art-Piaskownicy –>TU).

Pierwszym impulsem do wykonania tej pracy było to cudne zdjęcie, które idealnie podpasowało kolorystycznie pod wyzwaniem, drugim TA praca kochanej Uli, którą zobaczyłam na forum piaskownicowym jeszcze przed publikacją, a ostateczną inspiracją kompozycyjną stał się TEN scrap Fairy_Scrap81.
Na deser mam jeszcze dla Was kilka zdjęć z serii „tydzień z brownie…”:
01/06/2010

>maj w podsumowaniu

>


My MAY 2010, originally uploaded by ania-maria.

Dzięki wspaniałemu wyzwaniu rzuconemu przez Nulę zmobilizowałm się i codziennie, żeby nie wiem co robię zdjęcia – weszło mi to w nawk i przechodzi na czerwiec 🙂 tymczasem mozaika prezentująca foty majowe.
Niektóre podobają mi siebardziej inne mniej ale liczy się praktyka… Kilka z nich znalazło się nawet na Explore – co nie powiem mobilizowało mnie do pracy jeszcze intensywniejszej i sięgania po nowe, obce mi dotychczas tematy taki jak martwe natury, zdjęcia kwiatów, itp…

Jeśli macie ochotę pobawić się w uwiecznianie codzienności zapiszcie się do nowej, czerwcowej grupy mobilizującej założonej przez Monę–> TU

21/05/2010

>wyzwanie typograficzne

>

Dla relaksu i na szybko postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu typograficznym zaproponowanym przez Studio Calico. Oto efekty moich błyskawicznych decyzji:

Ta praca krzyczy: zrobiła mnie Pani „gotowiec” 🙂 hahaha, ale kto wie, może $5 wpadnie do puli zakupowej 🙂

A na deser zdjęcie z wczoraj, które znalazło się na fircykowym Explored :*

W Łodzi dziś piękny, słoneczny dzień. Wybieram się z rodzinką i moją Katrin na łono natury – Wam też polecam :***
07/05/2010

>makes me fly…

>

W tym miesiącu ruszamy z małym opóźnieniem „kitowym”, ale chyba warto było czekać…
Nula musiała być w wyjątkowo romantycznym nastroju kiedy komponowała majowy kit 🙂
Róże, pastelowe turkusy i gorzka czekolada – połączenie baaardzo inspirujące; pierwszą pracą jaka powstała z tych materiałów był scraplift wykonany na wyzwanie Ibiska na Art-Piaskownicy.

Uwielbiam to zdjęcie; moje chłopaki spacerujące po naszym ukochanym polu, w tle kwitnące drzewa z dzikiego sadu i pachnący wiosną wiatr we włosach… zdecydowanie uwielbiam.

I jeszcze zdjęcie na dziś – cudny zestaw dziecięcej porcelany w klimacie retro:

Życzę Wam romantycznego popołudnia przy filiżance dobrej herbaty, bo przecież taka pogoda sprzyja romantycznym popołudniom…
08/04/2010

>kocham te kwiatki

>

Uwielbiam, ubóstwiam wiosenne trawniki usłane fioletowymi dywanami pachnących fiołków. Dzisiaj od rana pogoda w Łodzi nie zachęcała do spacerów, ale mimo wszystko postanowiliśmy z Jasiem zaczerpnąć tego ponuro-wiosennego powietrza. Z przechadzki wróciliśmy z naręczem fiołków i garścią różnorodnych gałęzi oblepionych zielonymi pąkami (dzisiaj na osiedlu przycinali wszystkie drzewa). Mam w domu mini sad 🙂
Ponieważ nie wyrobiłam się z realizacją rękoczynowego wyzwania Anity na Art-Piaskownicy postanowiłam szybko nadrobić zaległości i na bazie wierzbowej witki powstał fiołkowy wianek, który cieszy nas swoim widokiem i zapachem pływając sobie teraz z przezroczystej miseczce 🙂

A tu druga odsłona, „trzymana” – z kawałkiem dłoni, dla rozeznania i dla wielbicielek żywych, intensywnych barw 🙂

Wspominałam że ranek nie grzeszył urodą – za to popołudnie dało mi w kość buchającym słońcem 🙂 Czekam na dni wypełnione upałem…

08/04/2010

>szczęśliwy dom

>Jednym z najszczęśliwszych domów rodzinnych jakie znam jest ten należący do moich „młodszych” przyjaciół – Naty, Maćka ich boskiej Zu i cudnego Williama 🙂  To radość buchająca z ich domowych zdjęć zawsze mnie inspiruje.

Gizmową ramkę z kwietniowego kitu wyeksploatowałam do granic możliwości 🙂 Wykorzystałam każdy zawijas, prostokątne wnętrze i nawet (jak widać na tej pracy) fragment tektury z której ramka została wycięta 🙂
Formę domku wpisaną w zdjęcie oraz podstawę kompozycji zaczerpnęłam z cudnego scrapa Debee.