Archive for Sierpień, 2010

11/08/2010

>gorąco :D

>

Kochani! Znowu jest gorąco, znowu mamy lato! Jak ja kocham taką pogodę, uwielbiam! Wstaję rano, otwieram okiennice i wita mnie wschodzące słoneczko; na tarasie jem śniadanko opalając jednocześnie stopy, które wystają poza obszar parasola dającego delikatny cień 🙂 to mój mały raj (co nie zmienia faktu, że byłoby cudownie, gdyby za szpalerem drzew szumiało lazurowe morze). Podzielę się dzisiaj z Wami odrobiną mojego słońca, które uwieczniłam na dzisiejszym scrapie.

Jego olśniewającą bohaterką jest moja Katrin :*** i jej cudne letnie piegi.
Scrap jest liftem przygotowanym na wyzwanie Mony Lisy – naszej nowej koleżanki z Art-Piaskownicy. TUTAJ znajdziecie pozostałe, cudowne prace moich piaskownicowych psiapsiół 😛
Tymczasem konam 🙂 właśnie wróciłam (pisałam własnie bo w czasie pisania tego posta poszłam jeszcze na grzyby i podlałam cały ogród) z trzeciej już dzisiaj wyciczki rowerowej z Jaśkiem. Niestety mimo wiosennego zakupu roweru dla mojego dziedzica ten nie nauczył się na nim jeżdzić do dzisiejszego dnia (może dlatego że się uparłam że ma jeździć od razu na dwóch kółkach i boczne wspomagacze mu odkręciłam – hmmm…), w każdym bądź razie jeździmy na wycieczki po staremu – czyli ja pedałuję, a dziedzic zasiada w wiklinowym koszu na kierownicy. Tegoroczna trudność polega na tym, że Jasia już nie waży 10kg i każdy jego ruch: „o mamuś zobacz – piesek”, albo „o auto nas goni – ścigamy się!” grozi wywaleniem. Drogi na wsi mamy piaszczyste, kamieniste i całe w górkach i dołkach więc wycieczki należą raczej do tych mało relaksjących. Ale jakoś sobie radzimy (tfu, tfu). Podczas tych wypraw zabieramy ze sobą aparaty (Jasio swoją cyfrówkę, a ja moje analogowe maleństwa) i szalejemy. Kolekcjonujemy te cudowne widoki zachodzacego za brzozami słońca, kwitnącego wrzosu, stojących w trawie borowików… ciekawe co z tego wyjdzie po wywołaniu filmów.

09/08/2010

>czy u Was też tak pada?!!!

>

Budzę się rano, patrzę – piękne słońce; wskakuję w krótkie spodnie i myk na leżaczek – opalando. Jest cudownie, bajka – od dawno nie było pogody do opalania; na moment zaszło słońce, usiadłam, zdjęłam okulary i nagle zalała mnie ściana deszczu 🙂 ?! O co kaman?! Bez żadnej zapowiedzi?! No cóż…
W ramach przecierania chmur dwa słoneczne scrapy: „powietrzne” zdjęcia oprawione w delikatne pastele, czyli kolory które kojarzą mi się z barwami wypalonymi przez ostre słońce, wyglądające zupełnie jak ze starych zdjęć z dzieciństwa.
Pierwszy ze zdjęciami mojego latającego dziecka 🙂 Layout oparty na mapce Mumy, którą przygotowała specjalnie na wyzwanie bloga art-piaskownica – macie jeszcze dwa dni na jej realizację, podlinkowanie i przesłanie linku w komentarzach pod postem!

Drugi to scraplift jednej z doskonałych, często przywoływanych przeze mnie prac Chelseavn – nieudolny, bo to taka rozgrzewka po długiej przerwie była 🙂

Tradycyjnie łyk pastelowych, cukierkowych letnich lemoniadowo-słonecznych inspiracji:

<img src="http://farm5.static.flickr.com/4138/4862351017_9171151ce4_z.jpg" width="640" height="640" alt="
Things I love Thursday – dreamy pastel tones”>

Dzisiejszy deser to małe nawiązanie do inspiracji kolorystycznych z poprzedniego posta – dzisiejszy ‚bench monday’ – czyli brudne stopy, na starej drabinie za garażem 🙂

i jeszcze dwie migawki z tej samej „sesji”

              

Życzę Wam cudownego, słonecznego poniedziałku! (U mnie już po deszczu – znów wyszło piękne słońce) – czyli…
… opalando!

07/08/2010

>odlot na kontrast

>

Nasza Nula zwariowała w klimacie czerwono-turkusowym i zaraziła tym szaleństwem również mnie 🙂 Nieprzypadkowym świadkiem tego procesu była Jaszka, która uwieczniała ów szał na niesamowitych fotach, co z kolei mnie natchnęło do skomponowania czegoś ::innego::, takiego co by się porażonej spodobało; są więc czerwone trampki, farbowe maziaje, cyfry zmierzające do nieskończoności i różniaste alfabety – minimalizm na papierze pakowym – wszystko utrzymane w klimacie kitu wakacyjnego ILS 2010.

A tutaj łyk inspiracji czerwono-turkusowych dla Was – może się ten klimat rozprzestrzeni i będziemy mieć pandemię kontrastu 🙂 hahahahaha


Things I love Thursdayawesome cyan-red contrast, originally uploaded by aniamaria.

………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
A tu, a tutaj 🙂 wczoraj Twiggs z Lizbony opublikowała krótki wywiad ze mną 🙂
………………………………………………………………………………………………………………………………………………….

A czy ja już w ogóle pokazywałam moje prace z kitu wakacyjnego I lowe SCRAP? Nie przypominam sobie, raczej nie… no to jeszcze to Was czeka w najbliższym czasie 🙂

06/08/2010

>czyżby?

>

Ponad półtora miesiąca – nie było mnie tutaj ponad półtora miesiąca – to zdecydowanie mój rekord 🙂 Obiecuję że zacznę stopniowo wracać na łono blogspotu – choć nie powiem, trochę się byczyłam na tym flickerze, na którym nie musze pisać pełnymi zdaniami, itd…
W międzyczasie nie powstało wiele prac – lnistwo scrapowe na całego – całą energię pożytkowałam na zajmowanie się ogrodem, kwiatami, spacery, jazdę na rowerze… takie tam – wakacje 🙂

Ale wracam, obsypię Was na początku zaległościami i potem pewnie zacznę działać 🙂

Na początek dwa scrapy sprzed miesiąca:

A na deser chciałabym się Wam pochwalić wiadomością o opublikowaniu mojej pracy w Szwedzkiej gazecie scrapowej: