Archive for Luty, 2010

28/02/2010

>Nula i jej porzadek w moim bałaganie :)

>

Któregoś dnia w burzliwej dyskusji na gg zarzuciłam Nuli że ma bajzel w siedzibie ILS (prawdopodobnie, bo nigdy tam nie byłam i to były tylko moje przypuszczenia); Aneczka się wkurzyła i zrobiła mi ekspresowo zdjęcia z jej miejsca pracy – co się okazało: niemalże kliniczna czystość i porządek, ściana pełna ramek wypełnionych przyjacielską miłością, inspirujących scrapów i maaaasa ils-owych papier poukładanych obok siebie na półkach i poopisywanych 🙂 przyznam ze ostatecznie tymi fotami Nula zamknęła mi usta w tej kwestii na zawsze 🙂

No dobra tak bałaganu nie ma, ale przekornie umiejscowiłam kilka wybranych fot w swoim własnym bajzlu scrapowym – zaszyłam, zachlapałam, posklejałam i wyszło tak:

Całość powstała na bazie mapki z weekendowego wyzwania Studio Calico#8 – nie liczę na wygraną, sądzę że mój scrapowy bajzel jest nie do przejścia dla Amerykanów hahahahaha…
Bazą jest ręcznie przeze mnie malowany żarówiasty papier – dobór kolorów dopasowany do klimatów, w których lubuje się nasza porządnicka :*
26/02/2010

>zwyciężczyni giveaway i rękoczyny…

>

Dzisiaj na art-piaskownicy ogłosiłysmy nowe wyzwanie – rękoczyny – serdecznie zapraszamy do wspólnej zabawy! Temat pierwszej edycji to OBRAZEK –> TUTAJ możecie zapoznać się z nową zabawą i zobaczyć wszystkie prace piaskownicowej załogi.
Ja wykonałam mój obrazek techniką mieszaną: trochę scrapowania, odrobinę szycia, guziole, koraliki… Praca powstała na początku miesiąca i powędrowała w ramach walentynkowego upominku do Makówki :*



Moją inspiracją stały się haftowane, surowe prace Rebecci Sower.

A teraz – nadejszla wiekopomna chfiła – ogłaszam zwyciężczynię urodzinowego giveaway, którą została…

…  BERBERIS !!!

serdecznie gratuluję, maszyna losująca wybrała dziś wieczorem Ciebie 🙂
Wszystkim uczestniczkom candy baaaardzo dziękuję za udział, za promowanie mojego bloga, za to że tu zaglądacie i czasem komentujecie moje prace – mam nadzieję że nabierzecie ochoty na częstsze zostawianie po sobie śladu w komentarzach.

Ponieważ było Was tak dużo postanowiłam wylosować jeszcze jedną osobę i podarować jej moją nową kolekcję papierów – About Spring; a padło tym razem na…

…  BRISES  !!!

Dziewczyny czekam na Wasze dane adresowe – wyślijcie je proszę na maila: anna-maria.wolniak@wp.pl
25/02/2010

>ostatnie tchnienie zimy

>

Mam nadzieję że w ciągu najbliższych dni zima dokona swojego żywota; tak jak zima odchodzi w zapomnienie tak i prace wykonane z materiałów zawartych w lutowym kicie już się na tym blogu nie pojawią 🙂 Dzisiaj prezentuję ostatnie…
Najpierw scraplift pracy jednej z moich największych idolek scrapowych Chealseavn a na nim moje ukochane zdjęcie noworoczne, które zrobiłam moim chłopakom w Jastarni.

I pierwsza praca która zrobiłam z kitu, nie była wcześniej publikowana bo to karta urodzinowa dla Mumy – teraz już dotarła do adresatki więc pokazuję:

kartkę też zliftowałam 🙂 oryginał znalazłam na blogu Kendry Mc Cracken



Dziś do godziny 00:00 trwają zapisy na moje urodzinowe candy, jutro opublikuję wyniki losowania 🙂 Macie jeszcze chwilę, zapraszam do komentowania.
24/02/2010

>pateLOWE próby

>

Timbouctou w ramach kolejnejnego wyzwania piaskownicowego przygotowała przepis na dwuznaczność 🙂 zapraszam Was serdecznie do wizięcia udziału w tej zabawie…
Do Cynki mi daleko dlatego mój „dwuznaczny” tekst nie jest jakoś bardzo błyskotliwie dopasowany do wykonanej przeze mnie pracy, ale jest – zapożyczyłam go z komentarza, który wystawiła mi niedawno na blogu Anitka :*
Layout jest liftem uroczej pracy Chealseavn, którą niedawno liftowała również Makówka (z resztą z cudownym skutkiem). Uznałam że klimat LO’sa w połączeniu z pastelami, serduchowymi balonami i tym słodkim zdjęciem Jasia trzymającego kieliszek z szampanem będzie cudowną pamiątką jego trzecich urodzin, które również były pastelowe w oprawie 🙂
Scrap kryje w sobie również pewną tajemnicę, którą na dniach wyjawię :*
22/02/2010

>kilkanaście kroków do wyciszenia

>

Blogger od dwóch dni odmawiał wstawiania postów – nie wiem dlaczego; postanowiłam przerwać ten bunt przenosząc się do innej wyszukiwarki…
Ponieważ zbliża się koniec miesiąca a w  lutowym pudełku zostały jeszcze jakieś niewykorzystane materiały z ILS-owego kitu postanowiłam wykonać „na pożegnanie” z tymi kolorami jeszcze jakieś prace.
Pierwszą z nich jest mini-album wyciszający… Miałam ciężki tydzień, kiedy się denerwuję staję się nie do zniesienia, „warczę” i jestem strazliwie złośliwa – aby nie wyrzywać się na najbliższych i przypadkowych „ofiarach” w necie zrobiłam to maleństwo – dla spokojności 🙂
Dlaczego po angielsku – bo lubię 🙂
Kiedy dopadają mnie takie „nerwowe” momenty włączam sobie którąś ze starych płyt Stinga… Najbardziej kojąco działa na mnie „Shape of my heart”, która jest ze mną od kilkunastu lat w najpiękniejszych i najcięższych chwilach mojego życia – polecam w razie czego 😉

I jeszcze bench monday na ten tydzień – już wczoraj zaczął się dla mnie istnie „nowożeński” tydzień, oby trwał wieki 🙂 hahahha. Tak mnie ta atmosfera nastroiła, że postanowiłam wyciągnąć z szafy pończochy i buty, których nie miałam na sobie od dnia ślubu…

Radosnego tygodnia Wam życzę – będziemy się spotykać pewnie codziennie :*

19/02/2010

>about spring

>


Z przyjemnością przedstawiam Wam moją wizję wiosny – „About Spring” – która wraz z Zusskową „Marią Antoniną” i Makówkową „Meadow Sorbet„, otwierają nowy sezon w I lowe SCRAP. Kolekcje na dniach będą dostępne na stronach sklepu 🙂











18/02/2010

>wiosna, wiosna!!!

>

A przynajmniej jakis mały wstęp do wiosny mamy dziś za oknem 🙂 Tyle dziś pieknego słońca… cudownie! Chyba moje wywoływanie ciepła przyniosło jakieś efekty.
Pamiętacie moje wiosenne oczekiwanie, które sfotografowałam w ramach wyzwania bench monday? Na bazie tego zdjęcia powstał scrap na wyzwanie mapkowe zaproponowane na blogu Studio Calico –> w sumie to nie wiem dlaczego je podjęłam, bo ani mapka, ani przykładowa praca mnie za serducho nie złapały – to był impuls, kompletnie nie wiem czym wywołany 🙂

Dla zainteresowanych – hiacynty zdążyły rozkwitnąć, ba one już od dwóch dni przekwitają – na szczęście z łodyg wyrastają kolejne kwiaty, a poza tym w niedzielę zostałam obdarowana kolejnymi kilkoma doniczkami tych pięknych kwiatów 🙂
Do wykonania pracy wykorzystałam wskrzeszone z pudeł kartonowych papiery „Herbaciany Ogród” – całość miała być równie pastelowa w charakterze jak zdjęcie i nawiązywać do jego kolorystyki – oczywiście nie mogłam się powstrzymać i musiałam tam wpakować jakąś „żarówę” 🙂 nie byłabym sobą – choć i tak scrap nie wygląda na moja pracę 🙂

Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziękuję wszystkim którzy zostawili w poście poniżej życzenia – jestem wszystkimi szczerze wzruszona… na prawdę, bardzo miło mi było czytać te wszystkie komplementy… jesteście niezastąpione i dla Was mi się „chce” :*
Dziękuję.

17/02/2010

>dokładnie dwa lata

>

Dzisiaj mijają dokładnie dwa lata od kiedy założyłam swojego scrapowego bloga. Napisałam od tamtej pory dokładnie 290 postów, a moją stronę odwiedziło 178.899 osób z całego świata!
Z okazji tej rocznicy chciałabym gorąco podziękować Wam wszystkim, którzy tu zaglądacie oraz dwom wyjątkowym osobom:
Mirabeel – od której wszystko się zaczęła i która dzielnie pomagała mi raczkować w nieznanym dla mnie wtedy świecie scrapbookingu oraz
Nuli :* która otworzyła przede mną nowy, kreatywny wymiar w scrapach i dzięki której mam możliwość realizowania się również jako projektantka.
Przypominam o rocznicowym CANDY, które trwa jeszcze tydzień 🙂 ponieważ chętnych jest sporo wylosuję również drugą osobę, która otrzyma nagrodę niespodziankę.
 

A teraz wróćmy do codzienności – na piaskownicy kolejna edycja Scrapliftu; pracę do liftowania projektu S@fo zaproponowała Anita. Szczerze przyznam że trudno było mi się odnaleźć w chaosie oryginału – postawiłam na zdecydowany kolor – kolejny raz pomogła mi w tym kolekcja Lavender Emotions 🙂
16/02/2010

>art-journal?

>

Art-journal, a raczej ciąg dalszy albumu domo-wędrującego – edycja 2010. Kilka dziewczyn z art-piaskownicy podjęło się comiesięcznego wyzwania – realizacji osobistego tematu. Na styczeń było przewidziane „lustro” wg pomysłu Nulencji… no mnie to lustro jakoś w tym miesiącu nie podeszło, nie miałam materiału zdjęciowego na ciekawy wpis w tym stylu, a ponieważ ma to być trochę pamiętnik, trochę „art” to wykonałam to co akurat mi w duszy grało…

strona jest maleńka, ma zaledwie 6×6 cali (czyli mój tradycyjny format wpisowy) i inspirowana jest przeszyciowymi pracami vee; cytat ukradłam Uli – baaaardzo mi się spodobał tekst i pasował mi do klimatu, który chciałam oddać :*
15/02/2010

>my lover’s little girl…

>

Poniedziałek początek tygodnia – lubię poniedziałki 🙂 a od misiąca lubię je zdecydowanie jeszcze bardziej niż kiedykolwiek, bo mogę wtedy obligatoryjnie zaprezentować kolejne zdjęcie zrobione na wyzwanie bench monday. Wczoraj oficjalnie rozpoczęliśmy z M. miłosny tydzień hahahaha 🙂  a dziś rano owoc naszej miłości pstryknął nam ze statywu takie oto foto (znów powinnam była się pofatygować i przygotować Wam sesję backstage).

Pozostając jeszcze chwilę w temacie Walentynek – chciałam zaprezentować ostatnią partię kartek, którą udało się na czas wysłać.



I chciałam gorąco podziekować mojej ukochanej GULCE, za cuuuudowną i kompletnie niespodziewaną Walentynkę!!!! :*