Archive for Grudzień, 2009

24/12/2009

>kochani…

>… życzę Wam magicznej nocy Wigilijnej i radosnych Świąt Bożego Narodzenia!


20/12/2009

>zGOTOWAna na święta?

>Dostałam od przyjaciela przepiękne zdjęcie, patrzyłam na nie baaardzo długo, baaardzo; oczywiście od razu wiedziałam że powstanie przedświąteczny, zimowy scrap. Kiedy przystąpiłam do pracy okazało się, że zdjęcie doskonale prezentuje się praktycznie na KAŻDYM papierze, na każdym tle… nie mogłam się zdecydować, odłożyłam prace na następny dzień, potem na kolejny… Kiedy zaczęłam scrapować to nie skończyłam jednego wieczora, nie skończyłam również kolejnego dnia… co dotykałam tę pracę psułam ją coraz bardziej, ten layout miał wyglądać zupełnie inaczej – to zdjęcie mnie przerosło swoją doskonałością 🙂 ale będzie drugie podejście, tylko nie wiem kiedy; na razie prezentuję Wam to co udało mi się rozgrzebać:


Kompozycja inspirowana pracą S@fo. Tyle miałam koncepcji i nie wiem dlaczego wybrałam właśnie tę… hmmm… obiecuję poprawę 🙂



Pojawiam się tu teraz rzadko, bo tak jak każda z nas żyję teraz w wyśmienitym, świątecznym kotle – pieczenie, gotowanie, kupowanie prezentów, sprzątanie, ubieranie choinki…
…właśnie, ubieranie choinki; dopiero wczoraj udało mi się ja kupić, podchodziłam do tego trzy dni i niestety – nie dało się, mróz tak ostro chwycił, że choinki pozamarzały i nawet po rozwinięciu się po prostu nie rozkładały 🙂 no to jak tu coś wybrać? szczególnie jak się lubi drzewka idealne – gęste, grube i regularne…? Wczoraj nie wytrzymałam, kupiłam na wpół w ciemno – mniej więcej widziałam ze jest dobra, ale czy doskonała miało sieokazać dopiero w domu – oczywiście znów przeszkodził mróz. No i… no idealna nie jest: trochękrzywa, gdzies jest jakaś wysuszona dziura, ale… po ustawieniu i ubraniu wyglada jak co roku – magicznie 🙂
A to zdjęcie z wczorajszego wieczoru, kiedy to Jaś „instalował” pierwszą tegoroczną ozdobę (no mina dziwna, wiem ale taka… słodka):


Trzymajcie się podczas Waszych przygotowań, a w przerwach nie zapomnijcie zajrzeć na cukierkowe blogi, które wyróżniłam z prawej strony 🙂 Boskie prezenty rozdaje nasze już ROCZNE I lowe SCRAP i wszechstronnie uzdolniona Makówka 🙂

P.S. Koniecznie zajrzyjcie na blog Ki, znajdziecie tam fantastyczne, inspirujące „piernikowe serca” – mnie powaliły na kolana!

16/12/2009

>bombKonierka

>… czyli torebka na wyjątkową bombkę 🙂 Powstała wczoraj wieczorem i będzie wręczona wraz zawartością (boską bombką Christophera Radko) rodzinie mojego brata, z okazji spędzania pierwszych świąt w nowym domu.


Oczywiście główną inspiracją tej pracy była twórczość wspominanej już przez mnie we wcześniejszym wątku Tary Anderson, konkretnie ten tag na papierowej torbie 🙂



Zdjęcia nieco inne, wybitnie świąteczne ale co począć… klimat świąt jest jedną z najprzyjemniejszych rzeczy w roku, dlaczego miałby nie trwać trzy tygodnie? 🙂

Zapraszam Was na art-piaskownicę – tam więcej pomysłów „bombonierkowych” – klasycznych i przewrotnych jak moja 🙂

14/12/2009

>gotuje się na święta

>…ten cytat z bloga Cynki zauroczył mnie tak bardzo, że po „stu” latach zmobilizowałam się w końcu i zrobiłam sobie zapiśnik na wszystkie świąteczne i okołoświąteczne przepisy. Do tej pory albo każdy był na innej kartce, albo u mojej mamy w książce, albo u teściowej w… głowie 🙂 tym razem będzie inaczej, jestem przygotowana na każdą ewentualność, wszystko jest pod ręką, na lata, no i „dla potomności”.


Okładka jest „krok po kroku” inspirowana pracami fantastycznej Tary Anderson
, która ostatnio stała się moją mistrzynią. Znacie mnie, ja średnio co dwa tygodnie zmieniam fascynacje 🙂 Prace Tary mnie w sobie rozkochały mnogością elementów, warstw, „domowych” materiałów, metek które kocham od dawna i których nagromadziłam tony w swoich szufladkach na przydasie… środek okładki zdobi maleńki pierniczek, upieczony przeze mnie jakieś 4 dni temu 🙂




Dzisiaj w moim mieszkanku zawisły już na oknie błyszczące gwiazdki, na parapecie stanęły aniołki i mikołaje, półki zdobią śnieżne kule i renifery 🙂 na stoliku tli się korzenno-pomarańczowa lampka a za oknem lekki mróz utrzymuje śnieg w stanie „radosno-zimowym” 🙂 Jest pięknie, czekam jeszcze na choinkę; czekam… ale to już niedługo, na bank w tym tygodniu! 🙂

12/12/2009

>akrylowe podarunki

>
Nadeszła kolejna edycja CardLiftu piaskownicowego – jak zwykle jest to dla mnie trudny czas 🙂 pełen niepewności – „co by tu…”; tym razem było nieco łatwiej, ciekawiej ponieważ liftowałyśmy coś oryginalnego, nietuzinkowego, coś co było inspirującym dla mnie wyzwaniem – ATC/kartę wykonaną na akrylowej bazie.
Praca nad tym CardLiftem okazała się na tyle ciekawa że powstały dwa akrylowe tagi wykonane na bazach ze scrap.com.pl.
Obie prace nie są „dosłownymi” liftami pierwotnej pracy z przyczyn praktycznych; w ten sposób mam już „z głowy” dwie ze świątecznych kart-podarunków. Pierwsza – „zimowa” powędruje do uroczej pary rodziców mojej bratowej, z którą w tym roku będę miała przyjemność spędzać Wigilię.


Druga będzie podarunkiem z okazji narodzin małej Lei – na którą czekamy już od 6 grudnia – no coś się jej na świat nie śpieszy 🙂 W ramce nadal jest puste miejsce na wpisanie daty narodzin. Laurko – wspieram Cię i również mam nadzieję, że Lea nie będzie bożonarodzeniowym dziecięciem 🙂


No to świątecznie się zrobiło. W domu pojawiają się na ścianach i półkach pierwsze świąteczne ozdoby, pachnie świątecznymi potrawami, które można wykonać z wyprzedzeniem (tak, tak u mnie już kilka rzeczy jest przygotowanych na Wigilię :). A na stoliku obok mnie powstaje właśnie okładka świątecznego „przepiśnika” – no musiałam się w końcu zmobilizować, bo kartki z przepisami na bożonarodzeniowe pyszności walają mi się po całym domu. Mam nadzieję że uda mi się jutro zrobić zdjęcie już gotowego kajetu.
Życzę udanego wieczoru Wam wszystkim :*

11/12/2009

>prezentów ciąg dalszy…

>… nie sądziłam że jeszcze w tym roku będę miała przyjemność pisać taki wątek 🙂 w tym tygodniu listonosz przyniósł mi dwie tajemnicze, niespodziewane przesyłki. Okazało się że to moje urodzinowe prezenty, które gdzies się zawieruszyły na poczcie! Jakże byłam zaskoczona, a jaka szczęsliwa!!!
Od Ki, która znów o mnie nie zapomniała – kochana na Ciebie zawsze można liczyć, na dobre i na złe chciałoby się napisać – dostałam cudnej urody broszkę w moich ukochanych odcieniach granatu i błękitów. Brocha na dobre zadomowiła sięna pasku mojej nowej – urodzinowej torebki od Katrin :*


Drugi, bajecznie kolorowy i radosny prezent przyleciał do mnie od Anity! Jędza jedna wysoka wiedziała że kocham się w jej haftowanych obrazkach no i… mam teraz swój 🙂 tzn… ma go mój Jaś, bo błyskawicznie przechwycił przesyłkę i znalazł miejsce nad swoim łóżeczkiem żeby powiesić podarunek mamusi 🙂 Teraz „słodki dom” Anity rozpromienia nasze małe wnętrza.

Dziękuję Wam dziewczyny za cudne prezenty, za pamięć i przepraszam za spaskudzenie Waszych cudnych prac moimi beznadziejnymi zdjęciami, ale były robione „w biegu” 🙂

10/12/2009

>scrap urodzinowy

>
Praca jest ciągiem dalszym domo-liftowania-„wyzywania się” z Nulą. Jest to scraplift TEJ pracy Graindevoie.


Zdjęcie zrobione w dniu urodzin – 30 listopada 🙂 jeszcze raz dziekuję wszystkich za darowane i nadesłane prezenty, za cudowne życzenia i wpisy na blogu – dziękuję :***

01/12/2009

>urodzinowo :)

>Witajcie, jestem ostatnio nieznośnie zabiegana. Nie mam czasu na nic! Ostatnie dni minęły pod znakiem suto zakrapianych spotkań towarzyskich – ale to już tak chyba jest jak sie ma urodziny w poniedziałek to się je obchodzi cały weekend 🙂 Tak wczoraj był dzień moich 28 urodzin – depresji brak, krem przeciw zmarszczom zakupiony 🙂
Z tej okazji spotkało mnie wiele, ba – mnóstwo cudownych niespodzianek! Najwspanialszą z nich był kompletnie niespodziewany, niezapowiedziny i zaskakujący prezent od trzech najukochańszych mych scrapowych babolców :* Ja Was Nule, Jaszki i Gule zacałuję na śmierć jak dorwę!


Zdjęcie robiłam prawie natychmiast jak otworzyłam paczkę (akurat gotowałam obiad a potem musiałam go szybko zjeść – dlatego też po łzach wzruszenia które pociekły ciurkiem po polikach ostał się jedynie radosny uśmiech) – dziewczyny jesteście niesamowite.
Kolejnym scrapowy prezent otryzmałam od mojej przyjaciółki Asi – nie wiem jakim cudem ona na to wpadła, będzie to dla mnie zagadką do końca życia – doatałam boską, maleńką MASZYNĘ DO SZYCIA!!! Jeszce jej nie wypróbowałam, ale może dziś wieczorem się uda, może jutro… bójta się, bo jak zacznę przeszywać papiery to już żadnego wolnego miejsca na scrapie nie zostawię!


Oprócz tego dostałam mnóstwo pięknych prezentów, ale nie będę wsystkich fotografować – ogranicze się do tych związanych z tematem bloga; podsumowując – ten rok mogę zaliczyć do wyjątkowo udanych prezentowo 🙂

Poza tym dziekuję wszystkim za życzenia, jesteście kochani!!! :*

A na deser zaległy scrap, którego przez to całe zamieszanie nie zdązyłam wstawić na blog. Kolejny raz oscrapowałam małą Zu na rączkach u tatusia – mojego najlepszego na świecie przyjaciela.


Bazą scrapa jest papier z kolekcji „Herbaciany Ogród”, który okazał się doskonale współpracować z papierem z kolekcji „Rivendell”; całość została okraszona ils-owymi guziolami 🙂